Jakub Fronczak – Zbyt wiele czerni mam w sercu
Zbyt wiele czerni mam w sercu miało swój początek, niezapowiedziane narodziny pod wpływem chwili, chorobliwego impulsu, który przyświecał Autorowi. Ręce ...
Zbyt wiele czerni mam w sercu miało swój początek, niezapowiedziane narodziny pod wpływem chwili, chorobliwego impulsu, który przyświecał Autorowi. Ręce ...
Hermeneuta i historia to praca z pogranicza literaturoznawstwa, teorii historiografii i filozofii. Przedmiotem badania jest tu daleka od jednoznaczności eseistyka...
"There are people among us, who don't want to live. It would be good to try understand why."
Książka została napisana z myślą o przedstawieniu najnowszych rezultatów badań w zakresie fizjologii i biochemii orgazmu i ejakulacji. Ken Purvis...
Czy pragmatyzm i zdrowy rozsądek Woltera jest potrzebny w naszych czasach? Zdaniem tego francuskiego filozofa warto rozmyślać nad tym co...
Zbyt wiele czerni mam w sercu miało swój początek, niezapowiedziane narodziny pod wpływem chwili, chorobliwego impulsu, który przyświecał Autorowi. Ręce wtedy pisały same, On, jak sam zwykł mawiać, był jedynie świadkiem narodzin czegoś prawie wielkiego. Również teraz coraz to nowsze wiersze wychodzące spod pióra młodego Artysty piszą się na własne życzenie – ich autorem jest smutek, nieszczęśliwa miłość, strach i obawa o przyszłość. Książka ta jest podróżą przez niego samego – początkowo wydaje się niepozorna, jednak wraz z upływem czasu i wersów, ckliwych porównań i częstochowskich rymów zamienia się w opowieść o bólu i stracie, wielkiej miłości i nadziei. Każde słowo jest jego łzą, jego uśmiechem i trzepotaniem jego zranionego serca. Autor twierdzi, że los nauczył go dobierać słowa i opowiadać historie w krótkich formach, jakimi są limeryki. Przeczytaj – chociaż stronę – i powiedz mu koniecznie, czy postąpił dobrze.